12. kolejka I ligi sezonu 2000/2001

Data Godz. Gospodarze Wynik końcowy Goście
28 X
2000
13.00 POLONIA
WARSZAWA
3:1 WIDZEW ŁÓDŹ

Ruch Chorzów 1-4 Legia Warszawa
Śląsk Wrocław 2-1 Zagłębie Lubin
Stomil Olsztyn 0-0 Groclin Grodzisk
Orlen Płock 0-5 Wisła Kraków
GKS Katowice 3-0 Ruch Radzionków
Amica Wronki 1-2 Pogoń Szczecin


Statystyka meczu

Zdobywcy bramek
g - głową, w - bezpośrednio z rzutu wolnego,
k - bezpośrednio z rzutu karnego, r - bezpośrednio z rzutu rożnego
Liczby w nawiasach obok nazwisk graczy Widzewa to oznaczenie,
ile goli lub ile asyst zdobył zawodnik w danych rozgrywkach.

Gole Min. Bramka Drużyna Asysta
0:1 40' Poskus (7) Widzew Gula (2)
1:1 55' Scherfchen Polonia  
2:1 71'w Kiełbowicz Polonia  
3:1 88'g Kaliszan Polonia  

Kartki

WIDZEW POLONIA

Szymkowiak (3)

Żvirgżdauskas

Kaczmarczyk (2) Kaliszan
Stolarczyk (1) Scherfchen
  Bartczak
Widzów POLONIA 5 000
WIDZEW 150
Sędzia Andrzej Należnik (Katowice)
Doping 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10

Skład Widzewa: Olszewski - Urbaniak (83' Morawski), Karlsen, Evensen, Stolarczyk (65' Augustyniak), Szymkowiak, Kryger, Kaczmarczyk, Gula (72' Janeczko) - Poskus, Pawlak

Skład przeciwnika: Liberda - Kuś (58' Ciesielski), Malinowski, Żvirgżdauskas, Gołaszewski, Scherfchen, Kaliszan, Kiełbowicz, Kaczorowski, Jakubiak (46' Bartczak), Olisadebe (89' Adamski)

PIŁKARZ MECZU: BRAK

Na własne życzenie

Polonia pokonała Widzew 3:1, strzelając wszystkie gole po rykoszetach. Po raz pierwszy w polskiej lidze zagrali piłkarze z Norwegii.

Tuż po meczu prezes Widzewa Andrzej Pawelec nie zostawił suchej nitki na bramkarzu Sławomirze Olszewskim. Jak można było go wystawić do gry - żalił się tuż po spotkaniu. O kontuzji Marcina Ludwikowskiego dowiedziałem się dopiero w sobotę rano. Nie mogłem ryzykować i postawiłem na Olszewskiego - tłumaczył się trener Widzewa Piotr Kuszłyk.

Nigdy tu więcej nie zagram - wyznał w szatni po meczu bramkarz łodzian. W trzech ostatnich meczach na Konwiktorskiej puścił sześć bramek. W ubiegłym sezonie Tomasz Kiełbowicz pokonał go bezpośrednio z rzutu rożnego. Wczoraj Olszewski przegrał z rykoszetami.

Pierwszą bramkę puścił w 55. minucie. Strzelał Maciej Scherchen z ponad 30 metrów. Nie było to ani mocne, ani techniczne uderzenie. Piłka trafiła jednak w nogę debiutującego w Widzewie norweskiego obrońcy Vidara Evensena i wpadła do bramki. Chyba Arek Kaliszan krzyknął: "Strzelaj Scherfchen". Była to moja pierwsza bramka w Polonii. Pierwszą w lidze strzeliłem... Polonii i też po rykoszecie. Wtedy piłka odbiła się od Emmanuela Ekwueme - opowiadał Scherfchen.

Był to decydujący moment w spotkaniu. Polonia wyrównała, bo od 40. minuty Widzew prowadził po golu Robertasa Poskusa, który wykończył kontratak Sławomira Guli. Łodzianie mogli wynik podwyższyć. Na początku drugiej połowy po błędzie ostatniego obrońcy Mariusza Malinowskiego (oddał piłkę Poskusowi) Rafał Pawlak znalazł się w sytuacji sam na sam z Mariuszem Liberdą. Strzelił obok bramki. Gdyby w tym momencie wynik uległ zmianie, Widzew wygrałby mecz - stwierdził trener Polonii Dariusz Wdowczyk. Jest takie polskie powiedzenie: "Szczęście sprzyja lepszym". Dzisiaj sprzyjało ono gorszym. Nie wykorzystaliśmy świetnych sytuacji i przegraliśmy - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Widzewa Piotr Kuszłyk.

Tuż po bramce Scherchena mistrzowie Polski zaatakowali odważniej. Arkadiusz Kaliszan był bliski strzelenia gola (bez rykoszetu) po mocnym uderzeniu z pola karnego. Piłka musnęła poprzeczkę. W 71. minucie rzut wolny wykonywał były piłkarz Widzewa - Kiełbowicz. Stojący w murze Rafał Kaczmarczyk dotknął piłki głową i znów zmylony Olszewski musiał wyjmować ją z bramki.

Warszawiacy mieli jeszcze kilka sytuacji do strzelania bramek bez pomocy nóg czy głowy piłkarzy rywali - Igor Gołaszewski strzelił w nogi Olszewskiego, Emmanuel Olisadebe w boczną siatkę bramki Widzewa, ale trzeciego gola uzyskali znów po rykoszecie. Trzy minuty przed końcem meczu najlepszy w zespole gospodarzy Gołaszewski podał piłkę z linii końcowej boiska. Odbiła się ona od drugiego z Norwegów Kennetha Karlsena i spadła na głowę stojącego pół metra przed bramką Kaliszana.

Gdyby po tym meczu przyznawać noty za wrażenie artystyczne, to na pewno Widzew prezentował się lepiej. Szczęście nam pomogło, ale z przebiegu meczu bramki nam się chyba należały - stwierdził Wdowczyk.

Polonia zagrała bez kontuzjowanych Tomasza Wieszczyckiego, Macieja Bykowskiego, Emmanuela Ekwueme. Emmanuel Olisadebe, którego obserwował wysłannik Bayernu Monachium, grał beznadziejnie. Rozżalenia postawą reprezentanta Polski nie ukrywa już trener Polonii. Niewiele mamy pożytku z jego gry w ataku i w defensywie. Nie wiem, czy Emmanuel myślami jest gdzie indziej. Nikt nie stawia mu w tym przeszkód, żeby wyjechał na Zachód, ale dopóki jest w Polonii, powinien grać najlepiej, jak potrafi - stwierdził Wdowczyk.

Odwrotny kierunek niż Olisadebe - wschodni - wybrali dwaj debiutujący w Widzewie Norwegowie - Vidar Evensen i Kenneth Karlsen. Do Polski przyjechali w czwartek, w sobotę zagrali już w lidze. Jestem z nich zadowolony - powiedział Kuszłyk.

Gazeta Wyborcza

Po meczu powiedzieli:

Sławomir Gula: Wielka szkoda. Jeśli w meczu z Pogonią nie mieliśmy nic do powiedzenia, to teraz Polonia była od nas słabszą drużyną. Warszawianie mieli moc szczęścia, zdobywając gole po rykoszetach. Myślę, że Norwegowie są wzmocnieniem naszej drużyny i będziemy mieli z nich w kolejnych meczach dużą pociechę.

Kenneth Karlsen: Sezon się u nas już skończył. Postanowiliśmy go sobie przedłużyć. I dlatego przystaliśmy na propozycję gry w Polsce. To dla nas kolejna sportowa przygoda, nowe doświadczenie.

Vidar Evensen: Przyjechaliśmy, żeby pomóc Widzewowi w ostatnich jesiennych spotkaniach. Potem wracamy do Norwegii. W Łodzi zostaliśmy przyjęci bardzo dobrze. Koledzy od razu uznali nas za swoich. Wszystko jest OK. Teraz w wolnych dniach spróbujemy lepiej poznać Łódź.


Strona główna