Strona domowa Piotra Wojcika
 


menu1 menu2 menu3 menu4 menu5 menu6 menu7 menu8 menu9 menu10


Moje życie w skrócie:

A więc skusiłaś (skusiłeś) się... Myślisz, że dowiesz się czegoś więcej ? Nie wiesz, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła ? :) Zapewne uważasz, że w piekle jest bardziej intreresujące towarzystwo... :) To się dopiero okaże... 
A więc, urodziłem się 11 czerwca 1976 roku w Warszawie. Po ukończeniu V L.O. im. Ks. J. Poniatowskiego miałem twardy orzech do zgryzienia. Miałem wybrać kierunek mojej dalszej edukacji. Interesuję się wieloma rzeczami, ale studiowanie czegokolwiek przez pięć lat wydawało mi się (i wydaje nadal) okropnie nudne i ponad moją cierpliwość.
Ostatecznie, z paru powodów, zostałem studentem Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Po trzecim roku obroniłem pracę dyplomową i dostałem tytuł licencjata, po czym pojechałem studiować do Belgii w ramach programu Erasmus/Socrates. Na wydziale ekonomicznym uniwersytetu K.U.Leuven skończyłem  program magisterski  (Master of Science in Economics). Pracę napisałem o (to mimo wszystko lepiej brzmi po angielsku) "Setting Futures Margins: Autoregressive Conditional Density Models Approach". Polskie tłumaczenie powinno brzmieć mniej więcej tak: "Wyznaczanie wysokości depozytu zabezpieczającego dla kontraktów terminowych futures przy użyciu autoregresyjnych modeli o warunkowym rozkładzie prawdopodobieństwa". Moim nieocenionym promotorem był profesor Hans Dewachter. 

Plany na przyszłość ? Nie jestem typem człowieka, który ma zaplanowane całe życie dzień po dniu. Wolę pozostawić sobie więcej miejsca na spontaniczność.  

Oczywiście mam swoje marzenia (jak chyba każdy człowiek): spotkać tę Jedną Jedyną (już Ją chyba spotkałem i Ona doskonale o tym wie... Ściskam Cie Duszko najcieplej ;), mieszkać w domu z dużym ogrodem w spokojnej okolicy daleko od dużych miast, a w wolnym czasie podróżowac do egzotycznych miejsc na świecie. Poza podróżowaniem powinienem mieć jeszcze wystarczająco dużo czasu na czytanie książek, żeglowanie, jazdę na nartach i robienie mnóstwa zdjęć naszego pięknego świata. 

Nienawidzę aroganckich i fałszywych ludzi, zwłaszcza tych młodych yuppies, zawsze w garniturach i pod krawatem, używających wszędzie i ostentacyjnie swoich komórek (bynajmniej nie szarych), pracujących dla Arthura Andersena (albo innych "modnych" firm) i przekonanych, że cały świat należy do takich jak oni. 

Uwielbiam inteligentne i piękne (w tej kolejnosci !!!) dziewczyny i belgijskie piwo. 

Jeśli miałbym podać swoją życiową maksymę, wybrałbym:

ycie nie tylko po to jest by brać..."


Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół i znajomych !!!  Moim wrogom też źle nie życzę. 


      ciąg dalszy (niewątpliwie) nastąpi...